METS dominują w Warszawie
Derby Warszawy za nami! Kolejny rok z rzędu, lepszą drużyną w stolicy okazują się Warsaw Mets, pokonując pewnie z Warsaw Eagles 49:0. Tym samym Metropolitanie plasują się na 3 miejscu w tabeli rozgrywek Polskiej Futbol Ligi.
W niedzielę, 15. maja na Stadionie Polonii odbyło się spotkanie w ramach sezonu zasadniczego najwyższej klasy rozgrywkowej Polskiej Futbol Ligi.
Mecz rozpoczął się od rzutu monetą wykonanego przez dyrektora Aktywnej Warszawy, Pana Bartosza Kusiora. METS rozpoczęli od kickoffu. Eagles zdecydowali, po wygranym rzucie monetą, mecz rozpoczęli z formacją ofensywną na boisku. To jednak była ostatnie wygrane starcie w trakcie tego spotkania dla ekipy Orłów.
Akcja powrotna Orłów została zatrzymana na 26 jardzie, a już w 4 próbie, cofnięci o kolejne jardy Eagles zmuszeni byli odkopnąć piłkę. Futbolówka przy wykopie Eagles uderzyła w zawodnika i w efekcie potoczyła się do tyłu. Próba uratowania akcji biegiem zakończyła się zdobyczą około 0.5 jarda. Do ofensywy przeszli Metropolitanie punktując jeszcze w swojej pierwszej serii ofensywnej. Przyłożenie z akcji biegowej zanotował rozgrywający METS Jessie Robbins. Podwyższenie za 1 było nieudane.
Przy kolejnej próbie kick returnu, Orły zatrzymane zostały już na 19 jardzie swojej połowy. Kolejne nieudane próby zdobycia pozycji na boisku ponownie zmusiły Eagles do odkopnięcia piłki. Ponownie próba odkopnięcia była nieskuteczna. Szybko i skutecznie odpowiedzieli gospodarze. Jan Omelańczuk po celnym podaniu od Jessiego Robbinsa dodał do tablicy wyników kolejne 6 punktów. Dominik Szymański skutecznym kopnięciem przy podwyższeniu zwiększył przewagę METS. Do końca pierwszej połowy spotkania wynik na tablicy wskazywał 13:0.
Q1
6:0 – Jessie Robbins
13:0 – Jan Omelańczuk / Dominik Szymański +1Q2
19:0 – Jan Omelańczuk
W drugiej połowie gospodarze pozbawili ekipę Eagles jakichkolwiek szans na odpowiedź. Na szczególne wyróżnienie zasługuje cała formacja defensywna Mets. Mocne zatrzymania w backfield, zbicia piłek i powalenia oraz skuteczna presja na rozgrywającym wywierana przez linię obrony METS, w szczególności Adama Dobkowskiego i Adama Izydorczyka, pozostaną w pamięci zawodnikom Orłów.
Jeszcze w 3 kwarcie gospodarze próbowali zdobyć trzy punkty 42 jardowym kopnięciem na bramkę. Choć piłka wycelowana w światło bramki, to zabrakło jej kilku jardów do zanotowania dodatkowych 3 punktów.
Nie górą, to do dołem. W następnym drive ofensywnym, Jessie Robbins solowym biegiem ponownie zameldował się w polu punktowym, lecz Jędrzej Kubica zaliczył holding akcja została cofnięta z miejsca faulu, a przyłożenie niezaliczone. Kilka nieudanych prób zrekompensował Jan Omelańczuk, łapiąc dalekie podanie od Robbinsa w pełnym biegu i zwiększając przewagę Metropolitan i otwierając tym samym koszyk zdobyczy punktowych dla METS.
Punkty dla gospodarzy zdobył następnie Bartosz Zapendowski (RB) skutecznie odnajdując bloki od swoich kolegów. Podwyższenie za 2 Jessiego Robbinsa było udane. W polu punktowym zameldował się także nominalny full back METS Salih Baslar, wbiegając nietknięty pomiędzy dwóch zawodników defensywnych. Podwyższenie za 2 było nieudane.
Q3
27:0 – Bartosz Zapendowski / Jessie Robbins +2
33:0 – Salih Baslar
41:0 – Antoni Sałański / Artur Czarnik +2Q4
49:0 – Krzysztof Andrukonis / Jessie Robbins +2
Mecz obejrzało 700 osób. Dziękujemy kibicom, partnerom i sponsorom za wspaniałe wydarzenie oraz masę atrakcji w Strefie Kibica!