Podsumowanie Derbów Warszawy

2 dni temu | 30.06.2025, 11:59
Podsumowanie Derbów Warszawy

Lekcja futbolu na Konwiktorskiej​

W niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Konwiktorskiej 6 odbył się mecz, który już przed pierwszym gwizdkiem określano mianem przedwczesnego finału Polskiej Futbol Ligi. Naprzeciw siebie stanęły dwie niepokonane drużyny z bilansem 7–0 – Warsaw Mets oraz Warsaw Eagles. Stawką było nie tylko prestiżowe zwycięstwo, ale przede wszystkim pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym i przewaga własnego boiska w fazie play-off.

Zwycięsko z tego starcia wyszli Warsaw Eagles, kończąc spotkanie wynikiem 31:6 i posyłając wyraźny sygnał całej lidze – na ten moment to oni są drużyną do pokonania.

Pomimo wysokiej stawki, mecz rozpoczął się w spokojnej, wręcz wyważonej atmosferze. Obie drużyny były świadome, że tydzień później rozpoczyna się faza pucharowa, gdzie każda porażka oznacza koniec sezonu. To przełożyło się na ostrożniejszą grę i większą rotację składu.

Po stronie Warsaw Mets widoczne były braki kadrowe. Ich czołowy wide receiver Krzysztof Bartwicki, powracający po kontuzji, nie rozpoczął meczu w wyjściowej jedenastce. Również Artur Czarnik, niedawny mistrz Polski w futbolu flagowym, pojawiał się na boisku jedynie epizodycznie z powodu urazu. Dodatkowo defensywa została osłabiona brakiem Mateusza Gołosia, jednego z filarów formacji.​

W odpowiedzi na braki personalne, sztab szkoleniowy Mets dokonał zmian w ofensywnym schemacie, rezygnując z typowych ustawień z czterema receiverami na rzecz bardziej zachowawczej formacji z dwoma tight endami. Niestety dla gospodarzy, był to scenariusz idealny dla defensywnej linii Warsaw Eagles, która zdominowała line of scrimmage.

Adam Dobkowski zdobył przyłożenie po podniesieniu fumble, a Mateusz Szczęk oraz Tomasz Sętkiewicz wielokrotnie zatrzymywali ofensywę Mets, notując tackle for loss i skutecznie wywierając presję na rozgrywającym Claytonie Ueckerze.

W ofensywie Eagles brylował Bartosz Gnoza, który zdobył dwa przyłożenia, a Filip Twardowski zaprezentował klasę w special teams – skutecznie egzekwując wszystkie podwyższenia (4/4) i imponującym kopnięciem z 47 jardów tuż przed przerwą.

Po przerwie tempo meczu nieco spadło, ale każda ze stron zdołała zdobyć jeszcze po jednym przyłożeniu. Dla Eagles punkty zdobył Jakub Kubacki, natomiast dla Mets błysnął Jakub Sema, MVP spotkania przeciwko Tytanom Lublin, który zakończył akcję ofensywną efektownym touchdownem.

Mimo ambitnej postawy w drugiej połowie, Mets nie zdołali odrobić strat i zeszli z boiska z pierwszą porażką w sezonie. Wynik 6:31 może nie oddaje w pełni jakości obu drużyn, ale stanowi mocne przypomnienie, kto w tym sezonie dyktuje warunki.

Trudno nie odnieść wrażenia, że to nie było ostatnie starcie tych zespołów w tym roku. Obie drużyny mają potencjał, by ponownie spotkać się w finałowym meczu Polskiej Futbol Ligi – scenariusz, który z pewnością ucieszyłby wszystkich kibiców futbolu amerykańskiego w Polsce. Szykuje się rywalizacja godna mistrzowskiego trofeum.

Zanim jednak do tego dojdzie, Mets czeka ćwierćfinałowe starcie z Panthers Wrocław, które odbędzie się już w niedzielę, 6 lipca. To mecz, który zadecyduje o być albo nie być warszawskiej drużyny w dalszej fazie sezonu.

Autor: Michał Nowicki
Foto: Szymon Starnawski

Udostępnij
 
5026872