Michał Nowicki: Warsaw Mets rozgromili Białe Lwy Gdańsk 51:6 – pokaz siły kandydatów do Mistrzostwa.
W niedzielne południe 1 czerwca na stadionie lekkoatletycznym i rugby w Gdańsku odbyło się starcie dwóch drużyn z grupy północnej Polskiej Futbol Ligi – miejscowe Białe Lwy podejmowały niepokonanych Warsaw Mets. Faworyt tego meczu nie budził wątpliwości, a wynik jednoznacznie potwierdził przewagę stołecznych.
Warszawiacy, pod wodzą Trenera Głównego Klaudiusza Cholewińskiego, kontynuują imponującą serię, notując już szóste zwycięstwo z rzędu bez ani jednej porażki. Ich ofensywa, napędzana przede wszystkim przez duet skrzydłowych Krzysztofa Bartwickiego i Daniela Przyborowskiego, osiągnęła kolejny kamień milowy – łączna zdobycz punktowa po sześciu kolejkach sięga już 303 punktów, co daje średnią ponad 50 punktów na mecz.
Początek spotkania był pokazem dominacji Mets. Już w pierwszych pięciu minutach wynik wskazywał 14:0, a stołeczna ofensywa konsekwentnie powiększała przewagę, skutecznie rozbijając obronę Białych Lwów. Szczególną uwagę zwraca znakomita forma Krzysztofa Bartwickiego, który zdobył trzy przyłożenia w tym meczu, umacniając się na pozycji lidera ligi pod względem liczby przyłożeń (11) oraz zdobytych punktów (74).
MVP spotkania został jednak Wiktor Chorążyczewski – running back Warsaw Mets, który po kontuzji Krzysztofa Andrukonisa w meczu z Olsztyn Lakers, skutecznie przejął odpowiedzialność za grę biegową. Wychowanek Miners Wałbrzych imponował nie tylko trzema przyłożeniami, ale również dorobkiem około 200 jardów zdobytych z piłką.
Defensywa Warszawiaków, prowadzona przez koordynatora Lonniego Hurseya, zagrała na wysokim poziomie, pozwalając rywalom na zdobycie punktów dopiero w czwartej kwarcie.
Warto wyróżnić nowego zawodnika drużyny, Portugalczyka Eddiego Gourgela, który już w swoim debiucie zaliczył dwa przechwyty, co doskonale uzupełniło defensywę Mets. Został również wyróżniony MVP defense.
Swoje przechwyty dołożyli również Jan Milej oraz Michał Kaczmarek.Pomimo miażdżącej porażki, Białe Lwy zasługują na uznanie za nieustępliwość i zaangażowanie w każdym fragmencie gry. Nawet przy wysokim prowadzeniu przeciwnika, gdańszczanie walczyli z równą intensywnością, co zaowocowało zdobyciem honorowych punktów – przyłożenia Kamila Kuczerowskiego.
Choć Białe Lwy nadal pozostają bez zwycięstwa (0-6), ich postawa przeciwko najlepszym ekipom ligi będzie bezcennym doświadczeniem w dalszej części sezonu. Tymczasem Warsaw Mets pokazują, że są kandydatem numer jeden do mistrzowskiego tytułu, nie pozostawiając złudzeń rywalom.
6:0 Przyborowski
7:0 Ronczka
13:0 Chorażyczewski
14:0 Ronczka
20:0 Bartwicki
26:0 Chorążyczewski
28:0 Chorążyczewski
34:0 Bartwicki
36:0 Sema
42:0 Bartwicki
44:0 Kuczka
50:0 Chorążyczewski
51:0 Ronczka
51:6 Kuczerowski
Autor: Michał Nowicki
Foto: Szymon Starnawski