PFL Playoffs: Warsaw Mets vs Panthers Wrocław – walka o półfinał rozgorzeje w Markach
Po miesiącach intensywnej rywalizacji nadchodzi moment, na który czekali wszyscy kibice futbolu amerykańskiego w Polsce – faza play-off Polskiej Futbol Ligi. Już w najbliższą niedzielę, 6 lipca o godzinie 14:00, na boisku Mareckiego Centrum Edukacyjno–Rekreacyjnego przy ul. Wspólnej 40/42 w Markach, Warsaw Mets podejmą Panthers Wrocław w meczu ćwierćfinałowym. Stawką – miejsce w najlepszej czwórce sezonu.
Mets w roli faworyta, ale z zadrapaniami po derbach
Z bilansem 7–1, Mets zakończyli sezon zasadniczy na drugim miejscu w Grupie Północnej, ustępując jedynie niepokonanym Warsaw Eagles. Co warte podkreślenia, stołeczna drużyna przed ostatnią kolejką miała na koncie siedem zwycięstw z rzędu – imponująca seria, która brutalnie została przerwana w derbowym starciu z Eagles (6:31). To porażka, która mogła zaboleć, ale jednocześnie podziałać mobilizująco na podopiecznych Klaudiusza Cholewińskiego. Ćwierćfinał to idealny moment, by zareagować i wrócić na zwycięską ścieżkę.
Co ważne, zespół Mets przystępuje do meczu w niemal pełnym składzie. Po kontuzji wrócił running back Oliwier Fijałkowski, którego dynamiczne powroty z kickoffów mogą okazać się kluczowe w zdobywaniu pozycji boiskowej. Z kolei ofensywa prowadzona przez rozgrywającego Claytona Ueckera – lidera ligi w liczbie podań na przyłożenie (37) – niejednokrotnie pokazywała, że potrafi rozmontować każdą defensywę. Za jej skuteczność odpowiada także koordynator ofensywy Jason Abney, którego pomysłowość może zadecydować o losach meczu.
Panthers wracają do elity z przytupem
Dla Panthers Wrocław to powrót do PFL po kilku latach przerwy, ale zespół ze stolicy Dolnego Śląska nie potrzebował czasu na aklimatyzację. Bilans 5–3 i trzecie miejsce w niezwykle wyrównanej Grupie Południowej wystarczyły, by zakwalifikować się do fazy pucharowej. Warto podkreślić, że wszystkie trzy przegrane Panthers ponieśli z zespołami z absolutnego topu – Silesia Rebels Katowice oraz dwukrotnie z Kraków Kings.
Grupa Południowa była w tym sezonie ekstremalnie wyrównana. Trzy zespoły (Panthers, Kings i Jaguars) zakończyły fazę zasadniczą z identycznym bilansem 5–3, a o miejscach w tabeli decydowała liczba straconych punktów. Panthers z 171 straconymi „oczkami” uplasowali się między Kings (137) a Jaguars (186) – co obrazuje, jak niewielkie różnice zadecydowały o kolejności i parach ćwierćfinałowych.
Wrocławianie dysponują ofensywą, której nie można lekceważyć. Rozgrywający Joshua Cartwright – drugi w lidze pod względem liczby podań na przyłożenie (24) – potrafi błyskawicznie zdobywać jardy i tworzyć przestrzeń dla playmakerów. Jednym z nich jest Tomasz Burdziński, autor aż 10 touchdownów, który z pewnością będzie jednym z głównych celów defensywy Mets.
Obie drużyny z potencjałem na półfinał
Niedzielny mecz zapowiada się jako starcie dwóch bardzo różnych futbolowych filozofii. Warsaw Mets to zespół z silnie zaznaczoną tożsamością ofensywną, bazujący na precyzyjnych podaniach, dużej dynamice i głębokim arsenale zagrywek. Panthers Wrocław to drużyna zdyscyplinowana, świetnie zorganizowana defensywnie, z umiejętnością wykorzystywania błędów rywala.
Dla Mets kluczowe będzie tempo – szybkie, rytmiczne prowadzenie drive’ów, eliminowanie błędów i maksymalne wykorzystanie przewagi własnego boiska. Dla Panthers – kontrola zegara, ograniczenie liczby posiadania przeciwnika oraz presja na Ueckera.
Stawka? Ogromna. Rywal? Bezlitosny. Emocje? Gwarantowane.
Zwycięzca meczu zmierzy się w półfinale z lepszym z pary Silesia Rebels Katowice – Wilki Łódzkie. Czy Mets udowodnią, że derbowy wypadek przy pracy był tylko epizodem? Czy Panthers wrócą na dobre do ligowej czołówki? Jedno jest pewne – niedzielne popołudnie w Markach dostarczy futbolu na najwyższym krajowym poziomie.
Kickoff: Niedziela, 6 lipca, godz. 14:00
Miejsce: Mareckie Centrum Edukacyjno–Rekreacyjne, ul. Wspólna 40/42, Marki
Wstęp wolny
Autor: Michał Nowicki
Foto: Szymon Starnawski