Podsumowanie meczu Warsaw Mets vs Wilki Łódzkie
Zapraszamy na podsumowanie niedzielnego meczu Warsaw Mets vs. Wilki Łódzkie od Michała Nowickiego:
Warsaw Mets deklasują Wilki. Dominacja w Konstantynowie potwierdza aspiracje mistrzowskie
Warsaw Mets kontynuują swoją znakomitą passę w Polskiej Futbol Lidze. W meczu 5. kolejki grupy północnej pewnie pokonali Wilki Łódzkie 40:6, potwierdzając, że w sezonie 2025 należą do absolutnej ligowej czołówki.
Spotkanie rozpoczęło się w trudnych warunkach atmosferycznych – intensywny deszcz w pierwszej kwarcie wyraźnie utrudniał grę zarówno rozgrywającym, jak i skrzydłowym. Mimo to, to właśnie podopieczni Trenera Klaudiusza Cholewińskiego od samego początku narzucili swój rytm. Już w pierwszym ofensywnym posiadaniu gospodarzy doszło do przechwytu autorstwa Janka Mileja, który nie wystąpił w poprzednim meczu z Jaguars.
Kilka chwil później quarterback Clayton Uecker po raz pierwszy w tym meczu znalazł w polu punktowym Krzysztofa Bartwickiego – zawodnika, który rozegrał mecz życia.
Teatr jednego aktora
To był dzień Bartwickiego. Wide receiver Mets czterokrotnie zameldował się w end zone, zdobywając w sumie 26 punktów. Jego 70-jardowe przyłożenie po efektownym podaniu Ueckera zapisało się w pamięci kibiców jako najpiękniejsza akcja meczu. MVP spotkania? Bez dwóch zdań.
Na uwagę zasługuje także defensywa – wspomniany Milej zanotował łącznie dwa przechwyty, a Mateusz Ignasiak wielokrotnie naciskał na rozgrywającego Wilków, Dextera Russela, powalając go za linią wznowienia akcji. Blisko przyłożenia po stronie obrony był także Jovan Bayless, lecz kara za niesportowe zachowanie przekreśliła jego szansę na punkty.
Honorowe punkty Wilków
Jedyną skuteczną akcję ofensywną gospodarze przeprowadzili w trzeciej kwarcie. Po podaniu Russela, w polu punktowym zameldował się Marek Kustrzyński, zdobywając honorowe sześć punktów dla Wilków. Jednak na tle dominującej ofensywy Mets był to zaledwie cień odpowiedzi.
Statystyczna perfekcja
Po tym spotkaniu ofensywa Warsaw Mets – prowadzona przez koordynatora Jasona Abneya – przekroczyła próg 250 zdobytych punktów w sezonie. Już w kolejnym meczu, 30 maja przeciwko Białym Lwom w Gdańsku, może zostać przełamana granica 300 punktów – statystyka, która mówi sama za siebie.
Mets utrzymują się na pozycji wicelidera grupy północnej, tuż za Warsaw Eagles i pewnie zmierzają ku play-offom. Patrząc na obecną formę, trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek mógł im odebrać atut własnego boiska w pierwszej rundzie fazy pucharowej.
Punktacja kwartowa:
I kwarta:
6:0 – Bartwicki
8:0 – Bartwicki (2PT)
II kwarta:
14:0 – Bartwicki
20:0 – Bartwicki
22:0 – Kuczka (2PT)
III kwarta:
28:0 – Bartwicki
34:0 – Gładki
34:6 – Kustrzyński
IV kwarta:
40:6 – Czarnik
Autor: Michał Nowicki
Foto: Szymon Starnawski